Forum Ostatni Bastion Rycerzy Jedi::.. Strona Główna

Wielki Mistrz Jedi Xarthes

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ostatni Bastion Rycerzy Jedi::.. Strona Główna -> Pokój Członków / Dane członków
Autor Wiadomość
Xarthes
Wielki Mistrz Jedi



Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 8:16, 07 Lip 2008    Temat postu: Wielki Mistrz Jedi Xarthes

Imię: Xarthes
Wiek: 37 lat
Pochodzenie: Coruscant
Rasa: Człowiek
Stopień w Akademii: Wielki Mistrz Jedi
Profesja: Strażnik Jedi / Opiekun Jedi
Style walki mieczem świetlnym:
-Shii-Cho
-Jar'Kai
-Teräs Käsi
-Makashi
-Soresu
-Niman
-Juyo
-Djem So
-Ataru



Umiejętności specjalne:
-Bitewna medytacja


Opis zewnętrzny:
Z cienia wyłania się barczysta postać, o niezbyt przyjaznym wyrazie twarzy, krótko ściętych włosach ciemnego koloru, perłowo niebieskich oczach.
Jasna karnacja mężczyzny ujawnia mnogość blizn oraz ran pokrywającą jego twarz, gdyby nie jego młodzieńczy, niezwykle spokojny głos, można by sądzić ,że jest zatwardziałym kryminalistą który spędził swoje życie doświadczając "uroków" celi.

Historia:

<Błąd bazy danych, wyłączanie terminalu>



Ostatnio zmieniony przez Xarthes dnia Pon 16:29, 28 Lip 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xarthes
Wielki Mistrz Jedi



Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 9:23, 11 Sie 2008    Temat postu:

Mrok spowijał wszystko wokół, młodzieniec stał w poszarpanej szacie na środku sali dysząc ciężko, próbując zebrać myśli i ułożyć plan działania. Nie mógł, nie był w stanie racjonalnie myśleć. Kurczowo trzymał rękę na mieczu wpatrując się w mrok nerwowo. Jego szalenie szybko bijące serce słychać było chyba w całej sali. Nagle ten moment niepewności skończył się. Jego szybki oddech został rozbity przez inny, powolny i leniwy któremu wtórowały ciężkie kroki. Metal postukiwał o kamienna posadzkę, młody jedi wpatrywał się w mrok oczekując.. Po krótkiej chwili pojawił się przed nim wysoki barczysty mężczyzna z twarzą przysłonięta obszernym kapturem. Jedi uważnie spojrzał po nim i wiedział, że to on.. ten którego szukał tak długo. Mroczny wyciągnął przed siebie rękę. Ułożony na niej był zdobiony miecz.
Cisze rozbił niski i chrypliwy głos

-Pierw Mistrz teraz jego uczeń..po co? Bo jestem Sith?Aż tak was to dotyka głupi Jedi?
-Więc to prawda.. zabiłeś go!
-Sam mi wskoczył pod miecz -mówiąc to rechotał. Jedi wykorzystał moment i chwycił miecz swego poległego mistrza.
-Ignorant!-Mroczny spojrzał po rozmówcy i zauważył kucyk przy jego ramieniu- i to dopiero Padawan! Przyszedłeś tu na śmierć!
-Nie ma śmierci.. jest Moc
-odrzekł spokojniej padawan.

Czerwona klinga rozbiła mrok i ukazała w swym świetle pomieszczenie w którym się znajdowali. Była to wielka sala obfita w zdobienia. Na jej końcu dostrzec można było wielkie siedzisko przypominające tron. Przy wielkich kolumnach wspierających sufit stały pomniki zakapturzonych postaci ze złożonymi rękoma.
Zamysł przerwała smuga rozbijająca powietrze wycelowana wprost na głowę Jedi. Przyjemne buczenie przy jego uszach wprowadzało w spokój i skupienie. Szafir stanął w obronie jego ciała zatrzymując rubinową klingę. Mroczny naciskał z pełnym impetem na Jedi miotając ciosy we wszystkie możliwe strony. Padawan podejmował desperackie próby obrony przed gradem ciosów, okazało się to niezwykle skuteczne. Szaleńcze bloki Xarthesa wyprowadzały z równowagi mrocznego lorda. Każde uniesienie miecza i utrzymanie go w pozycji obronnej było ogromnym wysiłkiem. Jednak ciosy wciąż i wciąż opadały na niego z potworną siłą i prędkością. Aż w końcu napastnik powalił bezsilnego padawana. Leżąc na ziemi młody zablokował cios jednorącz. Siłowali się, obydwaj wiedzieli, że to ostatnie posunięcie dla któregoś z nich.. Brakowało centymetrów by Xarthes sam zabił się własnym mieczem trzymanym pod samą twarzą, wciąż naciskanym przez rubin.
Wtedy nad pomrukiem dwóch ostrzy zapanował jeden.. Ostrze o niezwykłym odcieniu złota wypływające z miecza znajdującego się w drugiej ręce Jedi rozpruło żołądek mrocznego na wylot. Ciało lorda bezwładnie runęło na ziemie tuż obok wycieńczonego młodzieńca..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Ostatni Bastion Rycerzy Jedi::.. Strona Główna -> Pokój Członków / Dane członków Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin