Forum Ostatni Bastion Rycerzy Jedi::.. Strona Główna

Manipulacje Droidami

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Ostatni Bastion Rycerzy Jedi::.. Strona Główna -> Pokój Narad
Autor Wiadomość
Xarthes
Wielki Mistrz Jedi



Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:03, 05 Lip 2008    Temat postu: Manipulacje Droidami

Był to z początku raczej normalny dzień dla Zakonu, w Świątyni nic się obecnie nie działo. Bart poszedł odwiedzić rannego Jekka w ambulatorium.

Tu nagle zaczęło się coś niepokojącego, gdyż wraz z Mistrzem Xarthesem cała trójka odkryła, że droid Trandoshańskiego Adepta leży powalony na posadzce. Z początku zakrawało to na zwykłą awarię, choć Jekk był pewien, że nie popełnił błędu w konstrukcji. Miejsce incydentu również wydawało się specyficzne, gdyż można było odnieść wrażenie, że ktoś rzucił się na droida z barierki przy suficie. Dokładniejsza analiza wykazała zabranie pamięci droida i sabotaż wydawał się oczywisty. Mimo to, nie było już co dalej robić i Bart zabrał kolegę z powrotem do ambulatorium, przynosząc mu również uszkodzonego droida.

Wtedy doznał on olśnienia, zauważywszy osmalenie na blaszce droida przypominające mu ostrze miecza świetlnego – lub wibroostrza. Mistrz Xarthes podzielił jego spostrzeżenia, wysuwając teorię kradzieży wibroostrzy z magazynów. Bartowi wydawało się, że większej roli już tu nie odegra, jednak jak się miało okazać – niesłusznie.

Wrócił do Jekka z zamiarem zrelacjonowania słów Mistrza. Nawet nie wiedział, że jego obecność w ambulatorium uratuje Jekkowi życie. Podczas rozmowy podszedł do nich jeden z droidów treningowych z nowej dostawy – były to jedne z najbardziej dopracowanych robotów. Obaj Adepci zamarli na dźwięk słów droida: „MISJA: ZABIĆ”. Zarówno Jekk, jak i Bart nie wiedzieli jak zareagować, jednak gdy droid ruszył w ich kierunku z dwoma wibroostrzami, reakcja wydawała się być już oczywista. Bart natychmiast uruchomił swój miecz, jednak zdziwiło go, że droid ruszył w kierunku wydającego się nie sprawiać zagrożenia, rannego Jekka. Bart jednak stanął mu na drodze, wykonując błyskawiczny atak w kierunku droida.

Walka wydawała się wyrównana. Bart z trudem przebijał się przez wykalkulowaną obronę droida, jednak sam droid mimo posiadania dwóch ostrzy nie potrafił w pełni powalić przeciwnika. Ze względu na fakt dzierżenia przez robota dwóch mieczy, jego styl walki w oczywisty sposób przypominał Jar’Kai. Ku zaskoczeniu Kel Dora droid ominął go, ruszając w kierunku Jekka, jasno pokazując, że to on jest jego celem. Jekk mimo znacznego unieruchomienia był w stanie wykrzesać z siebie zręczny, defensywny styl walki, broniąc się przed atakami oponenta. Bart szybko doskoczył i wykonał atak Cho Sun, który omal nie ściął mechanicznej ręki droida. Ten jasno widząc, że nie wykona swojej „Misji” póki Bart żyje, ponownie skupił się na sprawniejszym w tej chwili Adepcie. Błyskawicznie zaatakował używając techniki podobnej do Cho Mok, która mogłaby skończyć się utratą nóg Barta, gdyby nie szybki uskok i powrót do walki. Tocząc zaciekły pojedynek z droidem kazał Jekkowi uciekać, ten jednak był zbyt na to osłabiony.

Po krótkim czasie, droid strącił Kel Dora na posadzkę, jednak ten wstając i wykonując szybki sztych w droida. Jekk obserwując coraz bardziej zażartą i niebezpieczną walkę zdołał się wydostać wzywając przez komunikator Mistrza Xarthesa. Ten był jednak daleko i Bart dalej musiał walczyć z droidem. Walka wciąż była wyrównana, jednak zakończyło ją przybycie Mistrza Xarthesa; nakazał Bartowi wycofać się, sam zaś po krótkim starciu z osłabionym droidem wykonał atak Sai-tok, zakańczając zagrożenie..na tą chwilę.

Krótka rozmowa dwójki Adeptów z Mistrzem doprowadziła do jednego wniosku: oczywisty sabotaż, który mógł ogarnąć nawet całą Akademię – Mistrz nie zamierzał czekać i jak najszybciej razem z Adeptami udać się do centrum dowodzenia i wyłączyć systemy komputerowe.

W drodze na piętro napotkali grupę droidów bojowych wyposażonych w blastery. Dwójka Adeptów, choć nie wykształcona w pełni w arkanach Zasłony Jedi, dała radę wraz z Mistrzem nawiązać walkę z droidami, po krótkiej walce niszcząc je wszystkie. Wdarli się do windy, udając się do Sali Mistrzów.

W międzyczasie do Świątyni wkroczyła trójka innych Adeptów: Cread, Boshi i kolega z grupy Barta, Ishar. Bart i Jekk ponownie wrócili na dół, po właśnie przybyłych Adeptów, po drodze informując ich o utracie kontroli nad droidami poprzez komunikatory. Cała piątka spotkała się w połowie drogi, nie napotykając jednak kolejnych wrogich droidów. Wspólnie wyruszyli do Sali Mistrzów, gdzie udał się Mistrz.

Tam zaskoczyła ich napotkana scena. Mistrz Xarthes walczył z droidem tego samego typu, co napotkanym przez Jekka i Barta, jednak już na pierwszy rzut oka bardziej zaawansowanym. Mistrz nakazał Adeptom nie angażować się w walkę, który to rozkaz Bart z trudem wykonał, obserwując walkę z niepokojem. Bezczynność i bezsilność zawsze sprawiały mu wielki problem..obserwując ruchy droida bezustannie myślał, jak łatwo byłoby mu w danej wykonać odpowiedni atak i powalić agresora. Walka była zażarta, jednak po krótkim czasie droid padł zniszczony. Mistrz natychmiast wywołał Adeptów i uruchomił tajemną windę. Z niej Jedi przedostali się do tajemniczego pomieszczenia, z którego przedostali się do czegoś, co na pierwszy rzut oka przypominało centrum zasilania. Tam Bart i jego koledzy zostali poinstruowani jak obsługiwać tamtejsze urządzenia i wyłączyli wszystkie droidy i niemal cały system komputerowy wewnątrz Świątyni. Adepci mieli za zadanie pozostać przy urządzeniu i nadzorować je.

Wraz z systemami komputerowymi, wyłączone zostało oświetlenie, toteż widoczność była bardzo słaba. Niektórzy nawet oświetlali sobie widok mieczami świetlnymi. Jednak widok z kamer był wyraźny, i to na nim skupiła się piątka Adeptów. Poprzez nie obserwowali jak Mistrz Xarthes niszczy nieaktywne już droidy w hangarze. Wydawało się, że jest po problemie, jednak zza pleców Mistrza wyłonił się kolejny robot, który jak się okazało, nadal był aktywny. Natychmiast rozgorzała walka i jak się okazało w świetle miecza świetlnego, był to już trzeci droid tego samego typu, co napastnik z ambulatorium. Również cechowała go niezwykła precyzja; jednak Mistrza większa. Robot-zabójca atakował zażarcie, jego obrona również była znakomita; ciosy się przez nią przebijały, jednak przez pancerz już rzadziej. Ostatecznie jednak i on został przełamany, i ostatni z wrogich droidów został zniszczony.

Mistrz wrócił do Adeptów, którzy włączyli z powrotem cały system. Wszystko wróciło do normy, z tym wyjątkiem, że nie było droidów..ale nowa dostawa szybko zakończyłą i ten problem. Wydawało się jakby nic się nie stało, jednak wszyscy nadal pamiętali niezwykłe wydarzenie.

Autor: Adept Bart
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Ostatni Bastion Rycerzy Jedi::.. Strona Główna -> Pokój Narad Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin